Profiterolki z kremem z cytrynową nutą.
Z cytrynową NUTĄ... więc muzycznie! ;)
Na samą myśl o ciastkach z kremem nucę pod nosem piosenkę Smolika - Kremowa rewolucja.
"...w cytrynowej pianie, w płynnej czekoladzie roztopimy się. Kremowy dzień, kremowa rewolucja!..."
Pyszne, dobrze wypieczone i wyrośnięte ciasto parzone nadziane kremem budyniowym, czyli nic innego jak ptysie!
Tylko w wersji mini.
Ptysie nadziałam kremem budyniowym znanym Wam z przepisu na królewską szarlotkę.
Na próbę do części kremu dodałam soku z cytryny i te ptysie wyszły chyba nawet smaczniejsze ;)
Pasowałby do nich również krem z bitej śmietany i mascarpone, który znajdziecie np. w marynistycznym torcie malinowym, wieńcu jagodowym oraz truskawkowym tiramisu.
Sładniki:
- 125 ml wody
- 50 g masła lub margaryny
- 125 g mąki pszennej
- 2-3 jajka
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- cukier puder do posypania
Wodę z tłuszczem zagotować w rondlu. Mąke przesiać i na raz wsypać do rondla zestawionego z oginia. Mieszać tak długo, aż powstanie kluskowate ciasto. Nadal mieszając podgrzewać ok 1 min. Gorące przełożyc do miski i wyrabiać dalej za pomoca miksera z koncówką do zagniatania na najwyższych obrotach. Stopniowo dodawać jajka. gdy ciasto będzie mocno lśnic i długimi płatami zwisać z łyżki, dodanie istatniego jajka nie będzie już konieczne. Ciasto schłodzić, wymieszać z proszkiem do pieczenia. Napełnić ciastem rękaw cukierniczy lub woreczek do wyciskania i kłaść na blachę wyłożoną papierem do pieczenia małe kopczyki (uwaga! urosna wię trzeba robić odstępy). Piec przez ok. 20 minut w piekarniku z nawiewem nagrzanym do 200ºC (do wyrośnięcia i zarumienienia ptysi). Ważne by podczas pieczenia nie otwierać piekarnika, gdyż ciasto opadnie. Dobrze wystudzić i napełniać kremem (najlepiej wbijać szprycę od spodu ptysia). Gotowe ptysie posypać cukrem pudrem.
Pyszne! Ja też zaczęłam sobie podśpiewywać, jak tylko zaczęłam o nich czytać :) Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńCudowne!! Też się do nich przymierzam... a zdjęcia powalające!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pięknie wyglądają, nie mogę się napatrzeć!:)
OdpowiedzUsuńzachwycajace zdjecia,pychotki ,pozdrawiam.Maja38.
OdpowiedzUsuńŚwietne, już jakiś czas za mną chodzą takie małe ptysie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńpiekne, cudne i pyyyszne:)
OdpowiedzUsuńWyglądają prześlicznie! Tak anielsko...
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa!
OdpowiedzUsuńPtysie były pyszne! polecam :):)
pozdrawiam!