Lekkie jak chmurka... Bezy francuskie.
Często gdy coś piekę zostają mi białka ale jakoś nigdy nie skusiłam się by zrobić bezy, aż do wczoraj ;)
Przepis pochodzi z niedawno zakupionej ksiażki "Desery. Od najprostszych po wykwintne" P. Herme.
Nie było przy nich dużo roboty. Wyszły pyszne, z tą fantastyczną chrupiącą skorupką. (W większych sztukach środek wyszedł lekko ciągnący ;))
Skład:
-5 białek
- 340 g cukru pudru
- cukier lub esensja waniliowa
Białka ubić mikserem na sztywną pianę (nie zadługo by nie "przebić" piany). Ciągle ubijając stopniowo dodawać 170 g cukru pudru. Gdy piana podwoi objętość dodać cukier waniliowy. Ubijać aż piana będzie bardzo sztywna, gładka i lśniąca. Stopniowo dodać pozostały cukier i ubijać aż masa będzie przylegać do trzepaczek miksera. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Wyciskać małe bezy za pomocą rękawa cukierniczego.
Aby uzyskać ta chrupiącą skorupkę, surowe bezy należy posypać cukrem pudrem (za pomocą sitka lub przesiewaka), aż na powierzchni utworzy się cienka warstwa cukrowa, chwilę odczekać i powtórzyć czynność.
Piec/suszyć ok. 40 min w 110ºC .
To chyba moj ulubiony przepis na bezy - niektorzy nie lubia tego ciagnacego srodka, ja za nim przepadam.
OdpowiedzUsuńJa tak samo, uwielbiam ten środek do żucia :) mój Facet też :)
OdpowiedzUsuńPosypka fajna;)
OdpowiedzUsuńale piękne! ;)
OdpowiedzUsuńcudnie wyglądają;)))
OdpowiedzUsuńjakie malutkie, urocze chmurki!
OdpowiedzUsuńpiękne, piękne ;]
http://www.karmel-itka.blogspot.com
http://www.slodkakarmel-itka.blogspot.com